Forum www.hogwartexpress.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Wielka Sala.
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.hogwartexpress.fora.pl Strona Główna -> Zamek
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tanu
Prefekt Naczelny.



Dołączył: 12 Sie 2011
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 1:15, 15 Sie 2011    Temat postu:

Prychnęła pod nosem, miała zaciętą minę. Wstała i otrzepała spódniczkę z "okruszków"
- Pierwszoroczni Ślizgoni, jestem Waszym prefektem. Żądam abyście się podporządkowali. Pokażę Wam lochy i Wasze dormitoria, a reszta Ślizgonów niech robi co chce. - Powiedziała głośno i ruszyła do wyjścia, ignorując wszystkich dookoła. Wiedziała, że i tak pójdą za nią.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eluthiel
Prefekt Naczelny.



Dołączył: 12 Sie 2011
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Grudziądz

PostWysłany: Pon 1:17, 15 Sie 2011    Temat postu:

Ziewnęła głęboko, zakrywając usta dłonią i odrzucając włosy z twarzy do tyłu. Przesiadywanie w Wielkiej Sali i słuchanie tych wszystkich rozmów potrafiło być bardzo męczące. Przeszukała wzrokiem stół Gryfonów w poszukiwaniu Michaela, siódmoklasisty oraz drugiego prefekta.

-Michael, idę już do wieży. Nie chce mi się prowadzić tych pierwszoroczniaków. Poradzisz sobie?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Eluthiel dnia Pon 1:25, 15 Sie 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ABC
Prefekt



Dołączył: 14 Sie 2011
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 1:36, 15 Sie 2011    Temat postu:

Niezłe zamieszanie
Słysząc swoje imię spojrzał na Sulpicie. Uśmiechnął się rozpoznając znajomą osobę.

- Dam sobie rade, dobranoc.

Mam nadzieje, ze nie będzie problemów z pierwszakami.

Wziął ostatni kęs ziemniaka, a następnie wstał i zakomunikował.

- Gryfoni, idziemy do dormitorium, za mną.

Poczekał aż większość nowych wstało, a następnie ruszył do wyjścia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eluthiel
Prefekt Naczelny.



Dołączył: 12 Sie 2011
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Grudziądz

PostWysłany: Pon 1:43, 15 Sie 2011    Temat postu:

-Dzięki- powiedziała i ruszyła szybkim krokiem w stronę wyjścia, po drodze zabierając torbę i książkę. Czekała na moment gdy położy się na łóżko i zapadnie w krótki, ale głęboki sen. Dzisiaj była wyjątkowo spragniona i nie wie, czy w nocy komuś nie ubędzie trochę krwi.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Eluthiel dnia Pon 1:44, 15 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
toś




Dołączył: 13 Sie 2011
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 1:58, 15 Sie 2011    Temat postu:

Bez ociągania się wyruszyła w stronę dormitorium. Powstrzymywała się, by nie dotykać ścian, które mijała. Wszystko było takie nowe, zachwycające.. chciała poczuć, by się przyzwyczaić, ale widząc jak Michael szybko się oddala, ogarnęła myśli i podbiegła by wyrównać krok z grupą.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bronek




Dołączył: 12 Sie 2011
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jasło

PostWysłany: Pon 12:48, 15 Sie 2011    Temat postu:

Gdy większość uczniów opuściła salę podążając za prefektami, siedzący przy progu stołu Ślizgon odchylił się w tył w krześle i odgarnął włosy z oczu. Przez jego twarz przemknął cień szyderczego uśmiechu.

- Fascynujące - rzekł do siebie półgłosem, wspominając w myślach beztroskiego Puchona, zauroczoną Białowłosą i resztę uczniów, dających o sobie znać we wszelaki sposób.

Przechylił się powoli do przodu i splótł przed sobą dłonie na stole, gdzie panował bałagan - porozrzucane resztki i porozlewane napoje świadczyły o manierach co poniektórych. Spojrzał przed siebie głębokim, zamyślonym wzrokiem.

Nikt nie zwrócił dzisiejszego wieczora uwagi na Yokana, sam także nie starał się nawiązywać kontaktów, siedział samotnie, jak gdyby odseparowany od reszty społeczeństwa. Uraczył się skromną kolacją i obserwował z dystansu innych, zwracając szczególną uwagę na wyżej wymienionych uczniów.
- Mój prefekt naczelny zdaje się nosić maskę, którą byle błazen potrafi skurszyć - parsknął śmiechem i zawiesił głowę, dłubiąc językiem w zębach, w poszukiwaniu resztek - Wbrew mym oczekiwaniom, pobyt w tej szkole ciekawie się zapowiada, szykuje się ...

Azjata przerwał monolog i uniósł wzrok na stojącego przy nim woźnego, Apolliona. Mężczyzna skarcił młodzieńca za zbyt długi pobyt na wielkiej sali i kazał natychmiast ją opuścić. Yokan spojrzał na niego, typowym dla Ślizgonów, jadowitym wzrokiem i wstał z krzesła, ruszył w stronę wyjścia stanowczym wzrokiem. Postanowił udać się do wspólnego pokoju.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Bronek dnia Pon 12:51, 15 Sie 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xanetis




Dołączył: 12 Sie 2011
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oława

PostWysłany: Pon 13:51, 15 Sie 2011    Temat postu:

Znowu. Pomyślał poirytowany. Znowu się spóźniłem na śniadanie. Ruszył więc w kierunku kuchnii, by wybłagać jakieś resztki do wszamania.
Przechodząc przez Wielką Salę widział, jeszcze nieuprzątnięte przez skrzaty, stoły pełne walających się pucharów i półmisków. Widzę, że dzisiaj apetyt dopisywał naszym kochanym uczniom. - rzekł w myślach obojętnie. Miał już wejść na schody prowadzące do kuchnii, gdy jego uwagę przykuła torba leżąca przy stole Ślizgonów. Ehhh, mnie te "fanty" kiedyś zabiją. - pomyślał z rezygnacją. Po chwili błysnęła mu myśl. A co jeśli ktoś tego potrzebuje? Nie daj spokój, jak się nie ma w głowie to się ma w nogach, nie? Po chwili wewnętrznej ciszy jednak wziął torbę i ruszył krokiem powrotnym do lochów. Zenek, to do ciebie nie podobne! Wiem, ale przecież ktoś mógłby to ukraść. Zobaczysz, będziesz miał, przez to kłopoty! Chłopiec westchnął i zerknąwszy na torbę, stwierdził, że jest raczej dziewczęca, gdyż nie wyobraża sobie jakiegoś Ślizgona z takimi ozdóbkami. Zważywszy ją w ręce uznał, że nie jest ciężka. Właściwie, to jest całkiem lekka. Z tą myślą wyszedł z Wielkiej Sali z torbą w dłoni.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Xanetis dnia Pon 18:01, 15 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mr.
Prefekt Naczelny.



Dołączył: 12 Sie 2011
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z krzesla przed komputerem

PostWysłany: Śro 6:39, 17 Sie 2011    Temat postu:

Loker, wszedl do wielkiej sali wczesnie rano, niebylo w niej zywego ducha, wiec bez zastanowienia ruszyl w kierunku wejscia do kuchni. Po drodze obejzal sie na punktacje domow, byl ciekaw czy jakis gorliwiec zdazyl juz zarobic dla swojego domu dodatnie lub ujemne punkt. Niezdziwil sie gdy zobaczyl ze swieczki sa idealnie rowne i nie wystaja powyzej piziomu zera.
Chwile potem wszedl do kuchni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.hogwartexpress.fora.pl Strona Główna -> Zamek Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin