Forum www.hogwartexpress.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Kuchnia.
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.hogwartexpress.fora.pl Strona Główna -> Zamek
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tanu
Prefekt Naczelny.



Dołączył: 12 Sie 2011
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 22:44, 14 Sie 2011    Temat postu: Kuchnia.

Dużo jedzenia i picia dla łakomczuchów.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ciastko
Prefekt Naczelny.



Dołączył: 12 Sie 2011
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z mamusi!

PostWysłany: Pon 11:10, 15 Sie 2011    Temat postu:

Jamie przechadzał się po korytarzach Hogwartu, rozmasowując guza na środku czoła, który pojawił się na jego twarzy na skutek porannego spadku z łóżka. Oficjalna wersja, wymyślona na poczekaniu, by spławić pierwszoroczniaka brzmiała:
-To była niespokojna noc. Musiałem czuwać, by Gruby Mnich, duch naszego domu Huefefefe, nie niepokoił waszego snu. Musisz wiedzieć, że co roku zjawy sunące po włościach zamku uwielbiają płatać nocne figle nowo przybyłym. Żeby was ratować, nie zmrużyłem w ogóle oka, walcząc z każdym, kto próbował przedostać się do Dormitorium. To zajęcie wymagało ode mnie całkowitego poświęcenia i nie lada odwagi! Niestety, nad ranem, kiedy walczyłem z uczuciem senności, idąc na obchód, potknąłem się przez książki, które ktoś specjalnie rozrzucił i uderzyłem się o róg komody. Ten guz jest świadectwem tego jak bardzo zależy mi na tym, żeby każdy miał same miłe wspomnienia! Rzucę się w ogień, pójdę do Zakazanego Lasu, jeśli zajdzie taka potrzeba! Blablabla...
Tak. Jamie był zdecydowanie typem, który uwielbia tworzyć historię i dorabiać sobie aureolę nad głową. I potrafi tak zmyślać przez długi czas.
Ale teraz poczuł uścisk w żołądku, poprzedzający ciche brurrurrr.
"Brzuszek burczy bo się kurczy... Wyżerka time!
Zapuścił żurawia przez drzwi od kuchni, obok której właśnie wylądował. Całkiem podświadomie, oczywiście, żeby nie było nieporozumień. Rozejrzał się najpierw w lewo, potem w prawo, następnie w lewo... i poczuł się jakby miał pięć lat i zdał egzamin z przechodzenia przez ulicę. Pacnął się w czoło, dotknął dłonią guza, zasyczał z bólu i wszedł do środka. Zakradając się zaczął się rozglądać dookoła. Pod oknem stał talerz ze świeżo zrobionymi tostami. Pachniały tak cudownie... Nawet nie zauważył kiedy zjadł prawie wszystkie. Obawiał się jedynie sensacji żołądkowych, w końcu nie raz zostawiano cudowne potrawy w kuchni jako przynętę dla łakomczuchów. A potem wiadomo było na pierwszy rzut oka, kto próbował być hogwartowym cwaniaczkiem. Modlił się w duchu, by nie przydarzyło mu się to, co w zeszłym roku Billiemu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dulet




Dołączył: 13 Sie 2011
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 17:39, 15 Sie 2011    Temat postu:

A więc to tak wygląda kuchnia! Oh, smutna rzecz. Mam nadzieje, że przynajmniej jedzenie dobre!
...
Chyba robię sobie nadzieje, no cóż.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bronek




Dołączył: 12 Sie 2011
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jasło

PostWysłany: Pon 22:02, 15 Sie 2011    Temat postu:

- Już późna pora, pewnie nie powinno mnie tutaj być - rzekł Yokan i odchylił lekko drzwi, wystawiając przez nie głowę. W kuchni panowała ciemność i cisza. Na palcach zbliżył się do ogromnych misk z resztkami i począł pakować je do kieszeni, rozglądając się raz po raz dookoła, czy aby na pewno nikogo nie ma.

- Kto tam?! - rzekł ktoś męskim, doniosłym tonem.

Yokan odskoczył mimowolnie od stołu i wyciągnął przed siebie różdżkę, a dłoń zadrżała lekko. Skupił wzrok na majaczącym kształcie w ciemnościach.

- Nie radzę, młodzieńcze - Odgłosy kroków właściciela głosu stawały się donioślejsze z każdą sekundą.

Azjata nie miał wiele czasu, nie wiedział co począć - Drętwota! - krzyknął, a z końca jego różdżki wystrzelił potok blado niebieskiego światła, odrzucając w tył mężczyznę. Huk upadku odbił się echem po całej kuchni. Azjata rzucił się ku drzwiom, zbiegł ze schodów i stanął w lochach, rozglądając się na około.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tanu
Prefekt Naczelny.



Dołączył: 12 Sie 2011
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 0:11, 17 Sie 2011    Temat postu:

Weszła do kuchni stanowczym krokiem i usiadła na jakimś stołku, powiedziała domowym skrzatom, żeby zrobiły jej herbaty i kanapki.
Zaczęła znowu przeglądać książkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nanutka




Dołączył: 12 Sie 2011
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Świdnik

PostWysłany: Śro 0:45, 17 Sie 2011    Temat postu:

Weszła powoli i siadła obok Carmelle. Poprosiła o ciastka i gorącą, cynamonową herbatę. Zaczęła cicho nucić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tanu
Prefekt Naczelny.



Dołączył: 12 Sie 2011
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 0:55, 17 Sie 2011    Temat postu:

Spojrzała na dziewczynę z zaciekawieniem.
- Um, witaj. - Powiedziała cicho.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nanutka




Dołączył: 12 Sie 2011
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Świdnik

PostWysłany: Śro 0:56, 17 Sie 2011    Temat postu:

- Dobry wieczór. - odpowiedziała z uśmiechem. - Nie możesz spać?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tanu
Prefekt Naczelny.



Dołączył: 12 Sie 2011
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 1:03, 17 Sie 2011    Temat postu:

- Nie potrzebuje dużo snu. - powiedziała przeglądając nadal książkę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nanutka




Dołączył: 12 Sie 2011
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Świdnik

PostWysłany: Śro 1:10, 17 Sie 2011    Temat postu:

- Ja tak samo. Mogę Ci potowarzyszyć? - zapytała, spojrzawszy jej pierwszy raz w oczy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tanu
Prefekt Naczelny.



Dołączył: 12 Sie 2011
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 1:45, 17 Sie 2011    Temat postu:

- Oczywiście. - uśmiechnęła się do niej tajemniczo.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nanutka




Dołączył: 12 Sie 2011
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Świdnik

PostWysłany: Śro 2:57, 17 Sie 2011    Temat postu:

Przysunęła się do niej bliżej razem ze swoją herbatą. Boże, co za cudowne oczy...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tanu
Prefekt Naczelny.



Dołączył: 12 Sie 2011
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 3:21, 17 Sie 2011    Temat postu:

Zarumieniła się lekko, a jej serce zaczęło szybciej bić. Co się dzieje ?!
- um ? - nie wiedziała nawet jak wybrnąć z sytuacji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nanutka




Dołączył: 12 Sie 2011
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Świdnik

PostWysłany: Śro 3:37, 17 Sie 2011    Temat postu:

Jejku, jaka słodka! Uśmiechnęła się do niej szeroko, bo wydawało jej się, że dziewczyna nieco się speszyła. Spojrzała na książkę, którą nadal trzymała w łapkach. - Co czytasz? - Mimo wszystko była trochę zdenerwowana, chciała zacząć jakąś luźną rozmowę, żeby rozładować atmosferę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mr.
Prefekt Naczelny.



Dołączył: 12 Sie 2011
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z krzesla przed komputerem

PostWysłany: Śro 6:49, 17 Sie 2011    Temat postu:

Mlody krukon stanol w drzwiach kuchni, nim zdazyl sie rozejzec, otoczyly go skrzaty domowe, oferujac mu najrozniejsze smakolyki.
Alez one sa fajne.
- Przepraszam ze nachodze was o tej porze. Ale niebedzie mnie na sniadaniu, a dzien zapowiada sie dlugi i przydalo by sie cos na pozniej.
W kuchni zakotlowalo sie, w jednej chwili skrzaty ruszyly noszas najrozniejsze przekaski, kanapki i napoje. Tylko jeden z nich, ktory czesciej niz inne rozmawial z Lokerem, gdy ten przychodzil do kuchni odezwal sie do niego cichym glosem:
- Pan White niemusi przepraszac, skrzaty chetnie witaja gosci w swojej kuchni. - wypowiadajac to zdanie, jak zwykle podal chlopakowi woreczek ze smakolykami dla sowy. Inne skrzaty wymachujac rekami przekonywaly Lokera byl wziol wlasnie to co maja w rekach. Loker niemogl wziasc wszystkiego, to bylo by fizycznie niemozliwe, wybral wiec dwie butelki dyniowego soku, kilka kanapek opakowanych w sreberka i talerz jajecznicy, ktory ze smakiem zjadl na miejscu.

Podziekowal skrzatom za ich goscinnosc, szczegolnie malemu skrzatowi ktory zawsze mial przysmaki dla sow i udal sie do wyjsci.
Te male skubance nigdy nie przestana mnie zadziwiac.
Pomyslal chlopak zanim wyszedl.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mr. dnia Śro 6:49, 17 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.hogwartexpress.fora.pl Strona Główna -> Zamek Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin